TA, CO SIĘ LUBI POWTARZAĆ: Nowoczesność według Józefa Stalina
W ostatnich latach entuzjastów motoryzacji bulwersują administracyjne ograniczenia w eksploatacji starszych samochodów. Warto może wiedzieć, że pierwszy taki pomysł nie powstał bynajmniej w Unii Europejskiej, ale w… stalinowskim Związku Radzieckim!!
GAZ A to pierwszy masowo produkowany samochód radziecki. Przynajmniej poniekąd – w istocie była to bowiem licencyjna wersja Forda A. Historia powstania fabryki to jedna wielka ironia, ale to nie jest temat tego wpisu (w skrócie powiem, że Stalin najpierw zwrócił się z prośbą o licencję i zbudowanie zakładów do największego kapitalisty ówczesnego świata, Henry’ego Forda, a potem, gdy amerykańscy specjaliści zrobili swoje, wysłał ich do gułagów za “szpiegostwo” – nie mógł sobie bowiem pozwolić na wypuszczenie z kraju ludzi, którzy przez kilka lat oglądali tamtejsze prawdziwe życie).
Dzisiaj chciałem tylko nadmienić, że w 1936r. eksploatacji GAZów A zabroniono na terenie największych miast – Moskwy i Leningradu. Z jakiego powodu? Oczywiście nie chodziło tu o kwestie (pseudo)ekologiczne, a o to, że zasłużone bądź co bądź dla ZSRR modele… WYGLĄDAŁY STAROMODNIE, przez co nie licowały z pożądanym przez generalissimusa wizerunkiem “nowoczesnych metropolii”…
W Ameryce Fordy A jeździły nieraz i do lat 60-tych, ale co tam jacyś Jankesi mogą wiedzieć o nowoczesności i metropoliach…?!?
Grunt, to wybierać właściwe wzorce!!
Foto: public domain (anonimowe, starsze niż 70 lat)
(post z klasycznie.eu, 31.VIII.2013)
To raczej powinno być zamieszczone w cyklu "Ta, co lubi się powtarzać" 😉
Masz 100% racji!! Ale ze mnie łoś!! Już zmieniam!!
No to czym mieli się poruszać mieszkańcy Kraju Rad? Co licowało z nowoczesnością Moskwy?
Michał – jak to czym? Zbiorkomem! Wszak prywatny samochód to wymysł zgniłego zachodu!
Mieszkańcy…? Zwykły mieszkaniec Moskwy w latach 30-tych jechał autem najwyżej do aresztu, jak po niego NKWD przyjechało o świcie.
i to jeśli był kimś ważnym lub zmajstrował coś spektakularnego, bo po byle chłystka to przychodzili na piechotę lub przjeżdżali dorożką…