PERŁY COACHBUILDINGU: Isotta-Fraschini Castagna roadster

Dziś karoserie większości samochodów na świecie projektują Włosi, ale paradoksalnie, w złotej erze coachbuildingu pozostawali oni w tej dziedzinie w tyle nie tylko za Francją (o przewodniej roli Paryża w tej branży wspominałem wcześniej), ale też Anglią, USA, a nawet Niemcami. Z powodu małej chłonności rynku w międzywojennej Italii działało niezbyt wielu nadwoziowców, za to naprawdę potrafili oni zachwycać artyzmem.

W okresie międzywojennym każdy z czterech europejskich krajów-potęg motoryzacyjnych miał własną markę luksusowych samochodów o dwuczłonowej nazwie: Niemiecka nazywała się Mercedes-Benz, francuska – najpierw Delauney-Belleville, a potem – Hispano-Suiza (co ironicznie oznacza “hiszpańsko-szwajcarska!!”), angielska – oczywiście Rolls-Royce, zaś włoska – Isotta-Fraschini.

Isotta-Fraschini zasłynęła dzięki tylko jednemu modelowi – Tipo 8. Ukazał się on w 1919r. i był produkowany aż 17 lat, z dwoma tylko modernizacjami – w 1924r. (Tipo 8A) i 1931 (Tipo 8B). Był jednym z pierwszych w świecie samochodów z rzędowym silnikiem 8-cylindrowym, który w latach 30-tych stał się niemal standardowym źródłem napędu w autach wyższej klasy. Motor miał początkowo pojemność 5,9l, po 1924r. – 7,3l, godne uwagi były też czterokołowe hamulce ze wspomaganiem. Co do osiągów, fabryka gwarantowała, że każdy egzemplarz, niezależnie od fantazji nadwoziowców, będzie mógł przekroczyć 150 km/h. Lżejsze roadstery osiągały powyżej 180, a do 130 przyspieszały w 25s. Isotta była więc nieporównanie szybsza od wysłużonego Rolls-Royce’a Silver Ghost, biła też na głowę nowoczesną Hispano-Suizę H6.

Ceny były oczywiście horrendalne: Za podwozie liczono 120-150 tys. lirów, zaś szyte na miarę karoserie zaczynały się od 20 tys., ale kończyły – dobrze powyżej pół miliona (dla porównania – Fiat 500 Topolino kosztował 8,9 tys. lirów, 6-cylindrowa Alfa-Romeo 6C 1750 – do 50 tys.). Firma nie liczyła więc na większy zbyt w niebogatej Italii i skupiła się na Stanach Zjednoczonych, gdzie żyły tysiące milionerów, a produkty europejskie cieszyły się wielkim prestiżem już z racji samego pochodzenia. Isottami jeździło wiele wczesnych gwiazd Hollywood, jak Rudolf Valentino i Clara Bow. Dopiero w czasie Wielkiego Kryzysu sprzedaż spadła niemal do zera i producent był zmuszony skoncentrować się na silnikach lotniczych i okrętowych. W 1936r. ustała produkcja samochodów pod marką Isotta-Fraschini, chociaż później kilkakrotnie podejmowano próby jej reaktywacji.

Popularność Isotty wśród aktorów z początku historii filmu sprawiła, że model ten, choć z inną karoserią, został wybrany do zagrania epizodycznej roli we wspaniałym filmie Sunset Boulevard z 1950r., opowiadającym o podstarzałej gwieździe kina niemego o wyjątkowo podłym charakterze, nie potrafiącej i nie mającej ochoty przystosować się do zmian zachodzących w świecie, a żyjącej w od lat w odizolowanym pałacu. „Mamy SAMOCHÓD” – mówi bohaterka do młodego człowieka, który przypadkowo trafił do jej posiadłości. „Ale nie jedno z tych tanich pudełek z chromu i plwocin, tylko ISOTTĘ-FRASCHINI. Słyszałeś kiedyś o Isotcie-Fraschini…? Całkowicie ręczna robota. Kosztowała mnie dwadzieścia osiem kawałków”. Ta kwestia to dobitny dowód na to, że w każdej epoce ludzie idealizują przeszłość i uważają współczesne sobie produkty, a nawet dzieła sztuki, za tandetne. Filmowy egzemplarz Isotty faktycznie tandetą nie był: miał tapicerkę ze skóry lamparta, telefon do porozumiewania się pasażerów z szoferem, złocenia wnętrza i inicjały właścicielki na tylnych drzwiach. 28 tys. dolarów z końcówki lat 20-tych to odpowiednik dzisiejszych 380 tysięcy. Ostatni zaś z egzemplarzy Isotty, jaki w realnym świecie trafił na publiczną aukcję, sprzedał się w 2013r. za 1,32 mln USD.

Egzemplarz ze zdjęcia zwie się roadsterem, choć z rozstawem osi 368 cm należy raczej do klasy ciężkich Gran Turismo. Kierownica po prawej stronie była popularna we Włoszech jeszcze po II wojnie światowej, mimo że ruch prawostronny wprowadzono tam już w latach 20-tych (i to typowo po włosku: w każdym mieście w innym czasie!!). Typowym elementem wyposażenia było rozkładane jedynie w razie potrzeby „siedzenie teściowej” – dzisiaj trudno sobie wręcz wyobrazić wożenie ludzi w takich warunkach, ale wtedy była to norma w tego typu pojazdach. Karoseria, jeden z dwóch wykonanych egzemplarzy tego projektu (drugi jest czerwono-czarny)  to dzieło firmy Castagna – jednego z czołowych włoskich coachbuilderów z siedzibą w Mediolanie. Firmę założono w 1849r. jako fabrykę powozów, pierwszą zabudowę dla automobilu wykonała pod koniec stulecia (na podwoziu Benza). Największy rozkwit przeżyła oczywiście w latach 20-tych i 30-tych. W 1954r. została zamknięta, podobnie jak większość przedsiębiorstw z branży, ale pod koniec stulecia jej nazwa pojawiła się znowu – ostatnio na również wskrzeszonym Mini.

Foto tytułowe – public domain.

Pozostałe fotografie – dzięki uprzejmości administratora strony http://www.coachbuild.com/

OLYMPUS DIGITAL CAMERAFoto: http://www.coachbuild.com/

Castagna_Isotta_Fraschini_8A_Roadster_1928_Loo_07Foto: http://www.coachbuild.com/

Castagna_Isotta_Fraschini_8A_Roadster_1928_Loo_10Foto: http://www.coachbuild.com/

Castagna_Isotta_Fraschini_8A_Roadster_1928_Loo_12Foto: http://www.coachbuild.com/