SILVA RERUM: FILMOWE ZAPYCHADŁO, cz. IV
Filmowe substytuty wpisów staram się wrzucać nie częściej niż raz w roku. Dziś jest właśnie ten moment, kiedy zamiast czytania na Automobilowni będzie oglądanie – oglądanie klipów, które od prawie roku zbierałem, selekcjonowałem, a niektóre zastępowałem innymi, bo do niniejszego momentu zdążyły zniknąć z internetów. By więc nie znikło ich więcej, zapraszam do obejrzenia.
***
W chorwackim mieście Osijek stoi jedyny w swym rodzaju pomnik… Zastavy 750. Chodzi o upamiętnienie pierwszych dni wojny i symbolicznej chwili z 27 czerwca 1991r., kiedy to młody Chorwat, Branko Breškić, przy pomocy swej stareńkiej Zastavki nomen omen ZASTAWIŁ drogę federalnym czołgom. inspirował się ponoć słynnym zdjęciem z pekińskiego placu Tienanmen z 1989r.
Kierowca czołgu został zmuszony do niezatrzymania się przez swego dowódcę, który przystawił mu pistolet do głowy, a Breškić, po tym epizodzie, wstąpił jako ochotnik do armii i został kilkakrotnie ranny, ale wojnę przeżył. Pomnik, znany jako Crveni Fićo (Fićo to potoczna nazwa modelu, jak u nas “Maluch”), stanął w tym samym miejscu w 2011r.
Škoda Sentinel to ciężarówka z napędem parowym, produkowana w latach 1925-35 na licencji angielskiej firmy Sentinel Waggon Works. Moc wynosiła 70 KM, prędkość – 15-25 km/h, a zasięg na zapasie 500 kg węgla – około 40 km. W Czechach wytworzono 163 egz.
A to obsługa amerykańskiej skrzyni biegów z lat 70-tych, tzw. typu twin stick, z dwiema dźwigniami kontrolującymi osobne przekładnie. Nauka wyboru i znajdowania odpowiedniego biegu zajmowała kierowcom dobrą chwilę.
A jeśli to na kimś nie robi wrażenia, to co powiecie na three-stick? Wyobraźmy sobie np. wysokogórską przełęcz gdzieś w Colorado…
Ulice Paryża w 1929r…
…i Karl-Marx-Stadt (dziś Chemnitz) w 1987r.
Porady dla kierowców z 1965r.
Ta sama epoka i amatorscy mistrzowie kierownicy na Nordschleife
To pewnie przynajmniej niektórzy widzieli – przekroczenie 400 km/h, w ruchu drogowym na niemieckiej autostradzie. Incydent wywołał debatę na szczeblu rządowym, mimo że kierowca nie złamał żadnego przepisu.
Podróż z Londynu do Bath, zza kierownicy Jaguara MkII, w 1963r.
Włoski rajd Rubinetto, z najwęższymi przejazdami w całym rajdowym świecie. Warto zobaczyć.
Tu też jest wąsko, tyle że to droga publiczna, na włoskim wybrzeżu w pobliżu Amalfi
I na koniec historia okołosamochodowa – opowieść o wojnie gangów w rosyjskim Togliatti, mieście kombinatu AwtoWAZ.
Jeśli podobał Ci się artykuł – możesz rozważyć postawienie mi symbolicznej kawy (bez wpływu na dostępność treści bloga, przeszłych i przyszłych – one są i zawsze będą całkowicie darmowe i całkowicie niekomercyjne)
W filmie z Chorwacji nie daje mi spokoju co to za czerwony samochód z podwójnymi reflektorami na pierwszym planie – Citroen GS? Swoją drogą chłopak był dużym optymistą licząc, że parkując Zastavę 750, na drodze kolumny pancernej, którą otwiera czołg z lemieszem, uda mu się ją zatrzymać – przynajmniej miał tyle rozsądku, że wysiadł z samochodu.
Tak, to GS, były montowane w Słowenii.
Według legendy na placu Tienanmen zadziałało i bez samochodu…
Właśnie – wokół tej historii mnóstwo mitów narosło, więc myślę, że raczej nie dowiemy się prawdy… Chociaż nigdy nie wiadomo, bo historia lubi płatać niespodzianki, a w Chinach ostatnie sto lat z hakiem to sensacja za sensacją.
szkoda małej Zastavki 🙁
Mam pytanie, może i naiwne: po co i czemu miał służyć ów three stick? Tak łopatologicznie.
Widziałem gdzieś zdjęcie przekładni z podobnego ciągnika siodłowego z przeszło dwudziestoma biegami (o ile to były pełnoprawne przełożenia), ale tutaj to już w ogóle kosmos.
Być może z jakiegoś powodu łatwiej było zrobić trzy osobne przekładnie.
Wiele ciężarówek w Stanach to samoróbki, z których właściciele są tak samo dumni, jak z hot-rodów – być może to “projekt”, rozwijany latami i wzbogacany np. o coraz większą liczbę biegów? Zresztą w tamtych czasach nie istniało sterowanie sekwencyjne, a ręczna dźwignia ma ograniczone możliwości, więc dołożenie trzeciej skrzyni mogło mieć sens. To może być np. kilkustopniowa przekładnia główna (już Ford T mógł mieć taką), dołożona potem. Albo jakaś dziwna specyfikacja fabryczna, będąca ubocznym efektem szerokich możliwości konfiguracji (producent oferował np. two-stick i osobno kilkustopniowy dyfer, niekoniecznie do obowiązkowego łączenia, ale ktoś sobie tak połączył?).
Dokładnie tak , wystarczy spojrzeć na dowolny model pokazujący jak działa skrzynia biegów – taka dwu , trzy biegowa to konstrukcja wręcz banalna – połączenie dwóch trzybiegowych jedna za drugą daje w sumie 9 biegów ale zbudowanie jednej dziewięciobiegowej skrzyni w jednej obudowie z jednym mechanizmem obsługującym wszystkie biegi to już zupełnie inny poziom skomplikowania konstrukcji , jeśli do tego miało to wszystko znosić duże obciążenia jak w ciężarówce to wybór był prosty.
Tutaj dobry tekst na temat:
https://40ton.net/poczworne-potrojne-skrzynie-biegow-dwoma-drazkami-czyli-jezdzilo-sie-mackami-60-tych/
Zasadniczo skrzynia w pierwszym Smarcie to było (3 biegi + wsteczny) + (2 biegi) – ciekawe czy jakiś graciarz zastąpił tę sypiącą się mechatronikę takim właśnie Twinstickiem?
Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że to głównie dla “ciekawego efektu wizualnego”. Operowanie tym wygląda jak zmiana biegów w manualnych skrzyniach 13/18 biegowych z jednym drążkiem (np. Eaton RT-18), gdzie dźwigienkę od wyboru zakresów High/Low (range selector) i przycisk od półbiegów (splitter button) zastąpiono dwoma wielkimi drągami.
Kiedyś te drągi były jedyną możliwością, nie istniały układy automatycznego sterowania
ale chyba te drągi jednak są specjalnie przedłużone tak karykaturalnie… jak kierownice w motorach tak ponad głowę, bo nie widać żeby trzeba było używać jakiejś wyjątkowej siły do ich przełączania
A to jest możliwe – nie jeździłem takimi wynalazkami (ani w ogóle niczym większym od T4), więc nie mam pojęcia, czy to musi być takie długie. Znając Amerykanów to może być po prostu bajer, tak jak mówisz.
Czytałem kiedyś, że standardem były dwie dźwignie i przełącznik. Właśnie ten przełącznik zastępuje się kolejną dźwignią “dla szpanu”. Porównanie do kierownicy w motocyklu trafne
Oglądam jak leci.
Para zawsze fascynująca. Pojeździłbym na parze, to musi być coś!
W tym Paryżu to chyba stolicę mają, tyle tych samochodów. A jeździć się tam jeździ bandycko do dzisiaj (o ile pani Hidalgo nie zakazała).
Coś dla mnie – wyścigi Syrenek – “Niedoświadczony kierowca widzi tylko samochód który go wyprzedził. Zaczyna się pościg!”. Idę w to! No i wiadomix – Kierowca Doświadczony z Łodzi śródmieścia, a ten Niedoświadczony to warszawiak z Mokotowa. Od razu poznać.
Hahahaha!! Wiadomo – Łódź to przemysłowa tradycja i kultura techniczna 🙂
to o wojnach gangów najciekawsze! no i parowa Skoda, choć szkoda, że nie opowiedzieli o budowie tego napędu parowego, i aż dziw, że taka powolna, 70 koni to przecież bardzo dużo
Te ciężarówki miały podwozia wozu drabiniastego, z prawie niedziałającymi hamulcami i masywnymi oponami, więc nie mogły jeździć szybciej, zwłaszcza z obciążeniem. Żaden element podwozia by tego nie wytrzymał, nie mówiąc o możliwości manewru czy hamowania. Spalinowe ciężarówki miały czasem nawet wyższą moc (w materiałach Mercedesa z lat 30-tych widać modele 150-konne), ale w praktyce podróżna prędkość na ówczesnych drogach nie przekraczała 30-40 km/h. Wtedy nawet osobówki w mieście tak jeździły, bo inaczej nie byłyby w stanie się zatrzymać – a jak wyglądał ruch, możesz zobaczyć na filmie z Paryża.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Moc_kot%C5%82owa_(parow%C3%B3z)
70 koni to moc na maszynie – moc na kotle: ?
Jedyne co udało mi się znaleźć, to ciśnienie kotła: 1,9 MPa, powierzchnia grzewcza 5,06m2, kocioł wodnorurkowy. Zasilany głównie koksem. Kocioł był dość wyjątkowy na ówczesnym rynku wehikułów parowych – zaprojektowany w założeniu do wagonów parowych. Miał superkompaktową konstrukcję. Wszystko to było przemyślane inżyniersko zarówno w obsłudze, jak i serwisowaniu. Tak samo zresztą jak ówczesne lokomotywy, w których wszystko było automatycznie napędzane parą (ogrzewanie, hamulce, napełnianie kotła, podajniki węgla, sypanie piasku na koła w razie śliskich warunków). Przepraszam, że tak się rozpisuję, ale jak usłyszę o parowych wehikułach, to dostaję podniety.
Tu jest o kotle: https://en.wikipedia.org/wiki/Sentinel_boiler
Ja mam inny ulubiony klip z Karl-Marx-Stadt:
https://www.youtube.com/watch?v=tsQwqgyiLO8
w 2. minucie, gdy tramwaj zjedzie z łuku, obraz przecina piękny Wartburg 311 pick-up, którego proporcje są tak cudowne że Syrena R20 staje się przy nim całkiem rozsądnym pojazdem. Wikipedia mówi, że były fabryczne pick-upy, ale osobiście podejrzewam że to jakiś samodział – obrzyn.
Fabryczne pickupy wyglądały dużo zgrabniej i były sprzedawane z pasującą przyczepką:
https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Wartburg_Schnelltransporter_mit_Anh%C3%A4nger_4.jpg#/media/File:Wartburg_Schnelltransporter_mit_Anh%C3%A4nger_2.jpg