Eufemistyczny język reklam znamy wszyscy. Chyba również większość potrafiłaby się nim posługiwać bez większych problemów. Weżmy na przykład katalogi biur podróży: jeśli jakiś hotel położony jest dwa kilometry od plaży, trzeba go nazwać „zacisznym”. Obiekt znajdujący się przy najruchliwszym rondzie …

MAJSTERSZTYKI REKLAMY: Ironia po niemiecku Read more »

Ponieważ zazwyczaj odbieramy informacje jedynie z krajowych mediów, mamy silną tendencje do kojarzenia wszelkich problemów, afer i absurdów z własną ojczyzną. Często myślimy, że w jakimś bliżej nieokreślonym “normalnym kraju” wszystko jest pomyślane optymalnie i chodzi jak w zegarku.