W początkach 1995r. mój tata poruszał się 14-letnim Mercedesem 240 D, któremu osiągnięcie 100 km/h przychodziło z wielkim wysiłkiem, po dwudziestu kilku sekundach rzężenia i dmuchania kłębami czarnej sadzy. Przy takim punkcie odniesienia przejażdżka zwykłym Polonezem 1,6 – zwłaszcza …

POMNIKI TRWALSZE NIŻ ZE SPIŻU: LANCERSKA EWOLUCJA Read more »