WPIS MIĘDZYWPISOWY: MEGAOFERTA!!
EDIT:
PONIŻSZA OFERTA JEST JUŻ NIEAKTUALNA – TOWARZYSTWO ZOSTAŁO ZNALEZIONE. JEŚLI KTOŚ MA ŻYCZENIE, MOGĘ PRZEKAZAĆ INFORMACJE ODNOŚNIE SAMODZIELNEJ ORGANIZACJI PODOBNEGO WYJAZDU, ALBO DOPISAĆ KOGOŚ DO LISTY REZERWOWEJ, W RAZIE GDYBY COŚ NIESPODZIEWANEGO WYPADŁO MNIE Z ŻONĄ LUB NASZYM TOWARZYSZOM.
DRODZY AUTOMOBILOWNIACY!!
Nie wiem, czy pamiętacie moje wspomnienia z ujeżdżania włoskich klasyków w Sorrento (LINK1 LINK2 LINK3), ale to w sumie nieważne. Ważne jest to, że wybieramy się z żoną na podobne wakacje w przyszłym roku i szukamy towarzystwa.
Tak, składam niniejszym propozycję każdemu zainteresowanemu, chociaż wolne miejsce jest tylko dla jednej osoby lub pary, więc w razie większej ilości chętnych trzeba będzie jakoś zadecydować.
Wyjazd będzie na jeden tydzień, w tym dwa dni na przeloty i pięć pełnych na miejscu, najprawdopodobniej na wiosnę lub w lecie 2016 (termin do uzgodnienia). Miejsce docelowe: Francja, Nicea. Koszt całkowity, na parę, powinien zamknąć się kwotą 3.500 euro. Dla singla będzie taniej o koszt przelotu i wyżywienia drugiej osoby oraz różnicę na pojedynczym pokoju zamiast podwójnego (to akurat są grosze).
Kwota nie jest niska jak na tygodniowe wakacje, ale być może zacznie wyglądać inaczej, jeżeli zapoznacie się z ideą wyjazdu. W skrócie chodzi o to, żeby polecieć samolotem do Nicei, zatrzymać się w jakimś niedrogim pokoju i wynająć klasyki na 5 kolejnych dni. Na towarzystwie zależy nam dlatego, że przy dwóch kierowcach każdy wziąłby jedno auto dziennie, ale jako że za kółkiem można się zamieniać, to obaj moglibyśmy przetestować każdego dnia po dwa samochody, czyli w sumie aż 10 modeli, płacąc tylko za 5. Wszystko w pięknych okolicznościach przyrody Lazurowego Wybrzeża i okolic, które dobrze znam i wiem, gdzie można pojechać, żeby było fajnie.
O jakie modele chodzi? Otóż – o jedne z najwspanialszych samochodów, jakie kiedykolwiek powstały. Już podaję szczegóły, wraz z przykładowymi celami podróży na 5 kolejnych dni:
–Rolls-Royce Corniche + Mercedes Pagoda (Monaco i okolice),
–Ferrari 308 GTS + Porsche 911 Targa I gen. (autostradą do Włoch, powrót przez góry),
–Mustang ’65 + Corvette C1 (Canyon de Verdon, który wygląda całkiem jak Wielki Kanion Colorado),
–Jaguar E-type + Austin Healey 100/6 (górskie odcinki specjalne Rajdu Monte Carlo, z przełęczą Turini na czele),
–Citroën 2CV + Citroën DS Cabriolet (odwiedziny u żandarma w St Tropez),
Wycieczki liczą po maksymalnie 200 km w obie strony – taki jest dzienny limit narzucony przez wypożyczalnię (można go przekroczyć, ale to kosztuje extra). Auta są ubezpieczone, chociaż z dość wysokim udziałem własnym (szczegóły podam zainteresowanym).
Jeżeli ktoś miałby ochotę na taką wyprawę w podanej wyżej cenie, to bardzo proszę o kontakt przez formę kontaktową, wraz z podaniem numeru telefonu.
Wiem, że kwota nie jest niska, ale proponuję najpierw odjąć od niej koszt normalnych wakacji, na które zazwyczaj jeździcie, a potem zadać sobie pytanie, czy różnica jest wygórowaną ceną za spełnienie, jeden raz w życiu, automobilowych marzeń wypisanych powyżej. Przy czym te marzenia to tylko moje propozycje – wypożyczalnia ma też w ofercie inne modele (chociaż nie takie fajne), a i miejsc do odwiedzenia znajdzie się więcej, wszystko jest do dogadania.
Nie wiem, przez ile jeszcze lat będziemy się mogli cieszyć jazdą pięknymi samochodami. Francuzi właśnie zabraniają jazdy starszymi dieslami, w następnej kolejności pójdą nowsze diesle i starsze benzyniaki, oraz – ostatni pomysł – wszelkie zmotoryzowane jednoślady, na razie tylko w miastach (sic!!). Wiem, że oni są pomyleni, ale takie pomysły rozprzestrzeniają się po Europie i ani się nie obejrzymy, jak zawitają do nas.
Na razie jednak pięknymi zabytkami, o jakich wszyscy marzymy, można jeździć nawet we Francji. Korzystajmy więc!!
Pośpiech jest wskazany, bo z braku towarzystwa nie bookowałem jeszcze samochodów, a kalendarz na przyszły rok już się właścicielce wypożyczalni zapełnia. Z powodu sporego popytu odwołanie rezerwacji wiąże się z kosztami, więc trzeba się deklarować od razu na konkretny termin.
Zdecydowałem się ogłosić propozycję publicznie, bo wśród rodziny i znajomych nikt z ewentualnie zainteresowanych nie jest się w stanie zdeklarować na 100%, a za chwilę wszystkie fajne samochody będą zajęte i zostaną tylko jakieś durne Mini-Moke’i i plastikowe podróbki Porsche 356 za praktycznie tę samą cenę. My z żoną nie gryziemy, jesteśmy otwarci na ludzi i nie obrazimy się wcale, jeśli ktoś będzie chciał np. wieczorem zjeść kolację osobno.
Sprawami organizacyjnymi mogę się zająć sam, jeśli ktoś nie ma czasu. Wszystkie szczegóły są do dogadania.
Z nami pojedzie tylko jedna osoba lub para, ale wszystkim zainteresowanym przekażę namiary na wypożyczalnię.